Dezyderaty
W środku znaleziono dokumenty przedstawiające dzieje budowy, szkatułkę z fotografiami fundatorów kościoła - rodziny Schaffgotschów oraz wyższych stanowiskiem pracowników ich przedsiębiorstw, monety z lat 1866-1871, talary o sto lat starsze, książkę D. Borna „Der Deutsche Krieg von 1870” (Niemiecka wojna w 1870 roku), meldunki z działań wojennych z 1870 r., ówczesne gazety, a także odręcznie napisany utwór – pięknie kaligrafowanym gotykiem - anonimowego autora pt. „Die Brücke” (Most). Następnie wszystkie dokumenty wraz z monetami i opisem remontu z powrotem schowano w gałce mieszczącej się pod krzyżem na wieży kościoła. Początkowo wszystko wskazywało na to, że byłem w posiadaniu dokumentu, który był odpisem sporządzonym z pierwowzoru w 1928 r. Natomiast losy oryginału pochodzącego z około 1871 roku – o czym poniżej – stały się nieodgadnione. Ciekawość moja była tak wieka, iż pochyliłem się nad tajemniczym tekstem i powolutku, niczym kryptolog, dzięki wydatnej pomocy Tytusa K. Rolskiego, przełożyłem go na język polski. Utwór swoją formą i treścią przypomniał mi bardzo znany w pewnych kręgach tekst, a szerzej rozpowszechniony przez aktorów z „Piwnicy pod Baranami”. Mowa oczywiście o słynnej „Desideracie”, która jak wiadomo, powstała jako utwór anonimowy, datowany na rok 1692, a znaleziony w starym kościele św. Pawła w Baltimore. Jednakowoż tak upowszechniana informacja o pochodzeniu tekstu była jedynie fikcją. Fakty są całkowicie inne, albowiem okazało się, iż autorem utworu pt. „Desiderata” był Max Ehrmann (materiały o Maxie Ehermannie pomógł mi kompletować Grzegorz Derner). Max Ehrmann urodził się w Stanach Zjednoczonych w stanie Indiana w 1872. Pochodził z rodziny niemieckich emigrantów (ojciec Maksymilian, matka Barbara z domu Lutz przybyli do USA z Bawarii w roku 1840). Max studiował na Harvardzie prawo i filozofię. Był wydawcą uczelnianego magazynu. W tym czasie opublikował pierwszą książkę. Przez lata pracował w firmie prowadzonej przez brata. W wieku 40 lat zajął się pisarstwem. Napisał ponad 20 książek, wiele esejów i pamfletów oraz wierszy. Publikował je w magazynach i czasopismach. Najbardziej znanym jego utworem jest właśnie „Desiderata”, opublikowana po raz pierwszy w 1927 r. Część amerykańskich literaturoznawców podejrzewała twórcę o popełnienie plagiatu, ale w końcu uznano Ehrmanna za autora spornego tekstu. Twórca „Desideraty” zmarł w 1945 r. Co do kościoła św. Pawła w Baltimore w stanie Maryland. W 1956 r., rektor baltimorskiego kościoła użył tego utworu w zbiorze powielanych, inspirujących materiałów przeznaczonych dla parafian. Ktoś, kto później to drukował, stwierdził, że został on znaleziony w kościele św. Pawła z 1692 roku. Rok 1692 był rokiem budowy kościoła i siłą rzeczy trudno datować wspomniany tekst na tenże rok. Najbardziej znanego tłumaczenia na język polski dokonał Andrzej Jakubowicz, które w wydaniu książkowym po raz pierwszy ukazało się w wydawnictwie Kazimierza Jankowskiego „Hipisi w poszukiwaniu ziemi obiecanej”, (wydawca: Książka i Wiedza, 1972). Ciekawostką jest tutaj fakt, że polscy literaturoznawcy – biorąc pod uwagę formę utworu oraz jego warstwę językowa – bez zastrzeżenia przyjęli fakt datowania tekstu na początek XVII wieku. Nie jestem komparatystą, jednak porównując polskie tłumaczenia „Mostu” i „Desideraty” odnosi się nieodparte wrażenie, że niemożliwe jest, aby tak podobne teksty powstały niezależnie od siebie. Śmiem twierdzić, iż Max Ehrmann musiał czytać tekst godulski, który prawdopodobnie powstał w okolicach 1871 roku. Czy jest to możliwe? Jak mawiają – wszystko jest możliwe na tym świecie. Max Ehrmann będąc niemieckim emigrantem na pewno posiadał rodzinę w Niemczech. Miejscowość Godula w tym czasie również leżała w Niemczech. Górny Śląsk w drugiej połowie XIX wieku był miejscem wzmożonej industrializacji, która powodowała dość duże ruchy migracyjne, szczególnie ludności z ówczesnych Niemiec. Zatem istnieje taka możliwość, że tekst umieszczony na wieży kościoła Jana Chrzciciela w Goduli, czyli w Rudzie Śląskiej, dotarł poprzez kogoś z rodziny, do rąk Maxa Ehrmanna. I jest możliwe, iż pod wpływem tegoż tekstu Ehrmann napisał swoją dezyderatę. Zastanawiające jest również to, że legenda amerykańska umiejscawiała „Desideratę” w kościele św. Pawła w Baltimore, natomiast „Most” został znaleziony w kościele Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Goduli. Przypomnieć należy również, iż niektórzy literaturoznawcy amerykańscy do końca nie wierzą w autorstwo Maxa Ehrmanna. Podsumowując te zastrzeżenia i zastanawiające zbieżności, stwierdzenie, że istnieje możliwość, iż „Die Brücke” jest pradesideratą, przestaje wydawać się absurdem. Niestety, dziś nie jesteśmy w stanie stwierdzić na ile odpis „Mostu” jest zgodny z oryginałem, ponieważ w tajemniczych okolicznościach cała zawartość gałki z wieży kościelnej została skradziona. W trakcie remontu wieży kościelnej, przeprowadzonego w roku 1998, zajrzano do gałki, która okazała się pusta. Przypuszcza się, że wieża została obrabowana z bezcennych dokumentów historycznych w trakcie prac remontowych przeprowadzonych zaraz po II wojnie światowej. Pozostawiając czytelnikom wyrobienia sobie zdania co do wyżej zaprezentowanej koncepcji, prezentuję oryginał niemiecki oraz oryginał angielski, a także ich tłumaczenia na język polski (Most – w j.pol. w części „Droga do Er”)
Die Brücke
Anvertraue dir. Hör nicht auf zu träumen und immer üb die Schrift besonders, dem man weiß nie welche Fähigkeiten Du brauchen wirst. Sei dankbar für Eifallsreichstum und mißbrauche ihn nicht, weil Gebet - gleichgültig ab Du glaubst oder nicht - macht deine Welt. Und in den schwierigen Momenten vergesse nicht bauen, weil nur das außer Liebe ist wirkliche Tugend und nicht übertroffene Kraft, die in den Himmel führt. Anderen Weg gibt es nicht. Laß Dich nicht verwirren, durch den Krieg - der zerstört sich selbst. Aber so weit wie es möglich ist, hab acht vor ihr und allen anderen Revolutionen, die ist das Irre für die Irren. Bleibe in der Mitte und Enthaltsamkeit die führt Dich aus jeder Hölle. Sei nicht fanatisch, weil die Krankheit tötet - erst alles im Umkreiß und dann sich selbst. Und sei nicht faul, Ödland wartet nur. Aber über alles hab keine Furcht. Gehe zielstrebig - wenn es den anderen nicht bedroht - voll Glaube, Hoffnung und Liebe. Weil Du bist die Brücke, zwischen Erde und Himmel. Also hab keine Furcht glücklich zu sein.
Desiderata
Go placidly amid the noise and the haste,
If you compare yourself with others, you may become bitter or vain,
Be yourself.
Beyond a wholesome discipline, be gentle with yourself.
And whatever your labours and aspirations,
Dezyderat
W zgiełku i gorączce podążaj bez pośpiechu, pamiętając jaki spokój może tkwić w ciszy. O ile to możliwe, bez poddawania się im, bądź w zgodzie z wszystkimi ludźmi. Opowiadaj o twoich prawdach spokojnie i jasno oraz słuchaj innych; nawet tych niemądrych, niecierpliwych i niewykształconych; bowiem oni również śpiewają ciekawą pieśń. Unikaj rozgłosu i napastliwych osób; oni są irytacją dla spokoju ducha. Jeżeli będziesz porównywać się z innymi, możesz stać się gorzki lub chełpliwy, gdyż zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie. Ciesz się z osiągnięć jak również z planów. W pokorze i skupieniu wykonuj swą pracę; to jest realna wartość w zmieniającym się kole fortuny. Ćwicz się w przezorności, ponieważ świat jest pełen podstępu. Ale niech cię to nie czyni niewidomym naprawdziwe wartości, jako że wiele osób usiłuje zrealizować swe ideały i gdziekolwiek żyjesz wiedz, iż jest to wielkie bohaterstwo. Bądź sobą. Zwłaszcza nie występuj przeciwko uczuciom. Nigdy nie być cyniczny wobec miłości; pośród wielu odcieni oschłości i rozczarowań, miłość jest wieczna jak trawa. Przyjmij życzliwe nauki, które niesie czas; pamiętając, że łaską jest rezygnacja z pokus młodości. Naturalna moc duchachroni przedzłem. Ale nie obawiaj się tworów swej wyobraźni. Wiele obaw rodzi się z ze zmęczenia i osamotnienia. Poza zdrową dyscyplinę, bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż drzewa i gwiazdy - masz prawo tu być. I czy jest to dla ciebie jasne, czy nie, nie wątp - wszechświat jest na dobrej drodze. Dlatego bądź w pokoju z Bogiem, jakkolwiek sobie go wyobrażasz. I jakąkolwiek pracę i dążenia posiadasz w nieporządku życia, zatrzymaj pokój w swojej duszy. Z całym twym udawaniem, znojną pracą i połamanymi marzeniami jest to przepiękny świat. Bądź radosny.
Dąż do
szczęścia.
Miejscowość Godula powstała dopiero w 1924 roku i jako osobna gmina przetrwała do roku 1951, kiedy to została wraz z Orzegowem przyłączona do Rudy Śląskiej. W latach 1854-55 zarządca majątku Johanny von Schomberg (póżniejsza Szaffgotch)Scheffler - na terenie ówczesnego Orzegowa - zbudował hutę cynku noszącą imię Karola Goduli ("Carl Godullahütte"). Jej budowę planował zresztą za życia już sam Karol Godula, który zmarł w roku 1848. Nazwę huty przejęła wybudowana wokół zakładu osada. W latach 1858-61 powstała koło huty kolonia 21 budynków rozmieszczonych wokół placu targowego (dzisiejszy Plac Niepodległości). W ten sposób utworzonocentrum dzisiejszej dzielnicy Godula. Budowa omawianego kościoła została zakończona, jak już podano, w roku 1871. Zatem prawidłowo kościół powinien być nazywany orzegowskim. Jednakowoż obsługiwał on przede wszystkim wiernych z kolonii potocznie zwanej Godulą. Zatem pomimo tego, iż znajdował się w Orzegowie, od początku był kościołem godulskim. Dlatego też, w powyższym opracowaniu, używa się terminu „kościół godulski”. |